czwartek, 24 lipca 2014

Prolog

Jak to jest byś lubianym, mieć dużo przyjaciół, co weekend imprezować ? Zastanawiam się nad tym od ukończenia trzynastego roku życia. Cześć nazywam się Julie Anderson, mam 17 lat. Mimo swojego wieku nigdy nie byłam na żadnej wieczornej imprezie. Mogłabym zgonić to na nadopiekuńczość moich rodziców, jednak wcale tak nie jest. Moi rodzice nie interesują się mną.  Powodem mojego odizolowania od rówieśników, jest moja przeszłość. W wieku 13 lat zostałam brutalnie pobita i zgwałcona. Do dziś pamiętam twarz tamtego człowieka. Nie to nie był człowiek, to była bestia. Moja rodzina jest dosyć specyficzna, mój starszy brat jest zamieszany w jakieś brudne interesy, ojciec spędził 10 lat w więzieniu za handel narkotykami, kradzieże i pobicia. Mama jest wcale nie lepsza, puszcza się na prawo i lewo, za plecami mojego starego. A ja, ja jestem inna, nie podobna do nich, cicha szara myszka, nie wyróżniająca się wśród tłumu. Nigdy nie umawiałam się na randki, nawet nie całowałam się z nikim. Boję się dotyku, powodem tego jest jakże moja nieciekawa przeszłość.
Jednak ktoś sprawi, że się zmienię, przestanę już być cichą i niewinną Julie Anderson. Wyjdę z cienia i choć raz w życiu zawalczę o swoje.
Zdradzę Wam kawałek mojej historii, o to ona :
Obudziłam się z krzykiem w środku nocy. Znowu mi się to śniło,mój gwałt. Do dziś wspomnienia wywołują u mnie łzy i ból. Podniosłam się z łóżka, założyłam ciepłą bluzę, spodnie dresowe i trampki, postanowiłam przewietrzyć się i ochłonąć. Wyszłam po cichu ze swojego pokoju, schodząc w dół po schodach usłyszałam pojękiwania dochodzące z sypialni rodziców,matka znowu się puszczała pod nieobecność ojca. Zamknęłam drzwi od domu i wyruszyłam przed siebie, było jeszcze ciemno i pusto, w końcu kto normalny spaceruję o 4 w nocy ? Szłam zamyślona już ponad pół w godziny, w końcu ocknęłam się z transu i doszło do mnie, że nie wiem gdzie jestem. Nagle usłyszałam jakieś krzyki, po cichu skierowałam się do uliczki, z której dochodziły głosy. To co zobaczyłam wystraszyło mnie. Troje mężczyzn stało nad młodym chłopakiem, zaś czwarty celował do niego z pistoletu. Przez swoją nie uwagę przewróciłam butelkę, nagle wszyscy skierowali swoje spojrzenie na mnie, puściłam się biegiem w nieznaną mi ulicę. Obejrzałam się za siebie, zauważyłam, że bandyci gonią mnie, miałam nad nimi przewagę, jednak poślizgnęłam się i upadłam. Szybko dobiegli do mnie, otoczyli mnie byłam w pułapce. Wyraz ich twarzy nie wróżył nic dobrego, przeszkodziłam im. Nagle, jeden z nich złapał mnie mocno za nadgarstki, podniósł i przycisnął do ściany, uniemożliwiając mi ucieczkę. 
- Co tam robiłaś suko? - zapytał mój prześladowca
- Ja...ja...- Nie mogłam wydusić odpowiedzi
- Co ku*wa, przestań się trząść jak galareta i odpowiedź na moje pytanie. Kto Cię przysłał ?
-Nikt, ja tylko przechodziłam. Naprawdę, nie rób mi krzywdy.
-Kochanie znalazłaś się w nie odpowiednim miejscu, w złym czasie. Jak się nazywasz ?
Nie odpowiedziałam, bałam się, że może mieć jakieś zatargi z moim bratem lub ojcem.
- Spytałem się jak się nazywasz. Odpowiedź mi bo pożałujesz suko. 
Uderzył mnie w policzek z liścia. Łzy spłynęły po mojej twarzy.
- Zayn uspokój się nie widzisz, że ona nic nie wie. Boi się Ciebie.- powiedział wysoki szatyn o kręconych włosach.
- I ma rację, po co się ku*wa wałęsała po naszym terytorium. Pytam ostatni raz jak się nazywasz ?
-Julie, Julie Andreson- odpowiedziałam ze strachem
- O proszę bardzo, znam Twojego brata Jake. Pierdzielony gówniarz, jest mi winny kupę hajsu. O może jak się dowie, że mamy jego siostrzyczkę, to zacznie spłacać swoje długi. Co myślicie chłopcy ?
- Haha nie zły pomysł Zayn, a przy okazji trochę się zabawimy z tą małolatą. Jest nawet nie zła. -powiedział blondyn
- No to sprawa przesądzone, Harry, Liam bierzcie ją. Zawieźcie do nory. A ty gówniaro żadnych numerów, bo pożałujesz. Rozumiemy się ? - zapytał Zayn
-Taa... tak - odpowiedziałam wystraszona
-Dobra dziewczynka- powiedział mulat i zachłannie wpił się w moje usta, próbowałam się wyrwać,  jednak na nic się to zdało. Postanowiłam, że jak i tak mogę nie przeżyć kolejnego dnia to chociaż, będę walczyła i kopnęłam go w krocze. Zayn zawył i złapał się za swoje przyrodzenie.
-Ty suko.- powiedział, uderzając mnie w twarz, zachwiałam się i upadłam.Pochylił się i zaczął mnie bić.
- Zayn przestań, powiedziałem przestań, zostaw ją. - powiedział chłopak, który jako jedyny się jeszcze nie odzywał.
-Zabierzcie ją, stąd. - rozkazał Zayn Zobaczymy się niedługo kochanie - powiedział do mnie
Wcześniej wyznaczeni przez niego mężczyźni doszli do mnie, podnieśli mnie i zaczołgali do czarnego, terenowego mercedesa i wrzucili jak psa. Następnie zajęli miejsca z przodu i odjechaliśmy.

A co było dalej, tego dowiecie się w kolejnym rozdziale.
---------------------------------------------------------------------------------------
Hej to moje pierwsze opowiadanie, mam nadzieję, że się Wam spodoba. Wiem, że na razie jest nudne jak flaki z olejem, jednak później akcja się rozkręci.
Liczę na wasze komentarze. Nie zawiedźcie mnie. Kolejny rozdział pojawi się niebawem.
Pozdrawiam #Nini